Niestety, 2013 rok będzie mniej przyjazny dla browarnictwa. 2012, na pewno w dużej mierze za sprawą organizowanego u nas Euro obfitował w piwne rekordy – blisko 40 mln hektolitrów sprzedanego złocistego trunku. Tomasz Bławat z Carlsberg Polska przewiduje spadek o 2,5 proc. Wynik mógłby być jeszcze gorszy, gdyby nie piwa smakowe, a zwłaszcza radlery i shandy (piwa z lemoniadą). Mogą one stanowić duży potencjał i konkurencję dla innych alkoholi, jak wódki smakowe czy wina, pozwalając browarom na dalsze funkcjonowanie. Ich udział w polskim rynku piw osiągnął w tym roku 1,5 proc., w Niemczech czy na Węgrzech jest to liczba 10 proc. Rok 2014 zdaniem ekspertów nie przyniesie spektakularnych zmian.
No comments!
There are no comments yet, but you can be first to comment this article.